niedziela, 15 lutego 2015

Spotkanie z psychodietetykiem

W czwartek wróciłam z 3 dniowego seminarium poświęconemu "Budujemy markę polskiej wieprzowiny". Mieliśmy tam spotkania z profesorami oraz przedstawicielami polskiego Ministerstwa Rolnictwa. Wykłady były bardzo ciekawe i dowiedziałam się wiele cennych rzeczy, lecz najbardziej spodobało mi się spotkanie z panią psychodietetyk Sandrą Czeszejko-Sochacką jej wykład zrobił na mnie tak ogromne wrażenie, że aż postanowiłam napisać tego posta. 


Jak już wszyscy wiemy lub przynajmniej powinniśmy wiedzieć każdy człowiek jest inny, do każdego człowieka podchodzimy indywidualnie. Ja na przykład i Wy pewnie też nie rozmawiacie z każdym na takie same tematy jednemu się powie to innemu co innego zależnie od zainteresowań i preferencji naszego rozmówcy. Na świecie powstało dużo metod odchudzania 1000 kalorii, Dukana i wiele wiele innych. Niektórym taka dieta pomaga i z chęcią przekazują ją innym, taka osoba nie chudnie, a dlaczego tak się dzieje? A no właśnie Pani Sandra twierdzi, iż jeśli każdy człowiek jest inny to i każda dieta powinna być dostosowana dla każdego indywidualnie. Podzieliła ludzi na 3 grupy węglowodanowcy, białkowcy oraz mieszańcy. Przejście na taką dietę którą proponuje Pani Sandra wcale nie musi być dla nas katorgą, ani wbrew pozorom nie wymaga dużego nakładu finansowego. 
Jest ona autorką ksiązki "STWÓRZ SWOJE MARZENIE Super dieta 26" W niej jest zamieszony test który możemy sobie wypełnić i dowiedzieć się do której grupy należymy. Ja należę do mieszańców jest ona podobno najcięższą grupą do dostosowania diety, ponieważ trzeba dobierać pokarm  który jest dla węglowodanowców i białkowców. W książce zamieszczone jest wiele przepisów np: na kiszone buraczki przepis jest bardzo prosty wystarczy pokroić buraczki i zalać je taką samą zalewą jak ogórki kiszone, jeszcze nie jadłam, ale podobno są bardzo dobre. Oczywiście oprócz stosowania tej diety ważny jest ruch który wspomaga spalać kalorie oraz nas odstresowuje i poprawia samopoczucie. 
Każdy z nas dostał listę produktów które należy lub nie należy spożywać, zamieszczam ją poniżej:



                     Wolno:                          Niewolno:
Wszystkie kasze.

Za wyjątkiem kuskus oraz kaszy manny
Wszystkie mąki.
Za wyjątkiem pszennej (mąka orkiszowa smakuje identycznie i stosuje się ją w takich samych proporcjach).
Wszystkie oleje i oliwy do smażenia najlepszy jest olej ryżowy (bezsmakowy) lub kokosowy jak ktoś lubi, bo ma lekki aromat kokosa.
Do podsmażania np. jajecznicy masło klarowane. Do smarowania tylko masło, żadnych margaryn!
Biały cukier, miód, słodziki.
Gdy nie mamy kandydozy możemy używać cukru i miodu.
Aby sprawdzić czy mamy kandydozę należy wykonać test buraczany, jeśli nasz mocz zmienia kolor po zjedzeniu buraczków to mamy kandydozę.
Wszystkie zioła.
Żadnych przypraw (tak zioła to nie przyprawy w takich przyprawach jest ogromna ilość glutaminianu sodu np.: przyprawa do kurczaka, pizzy, grilla).
Mięso w tym parzony boczek i mięso pieczone.
Lecz nie można kurczaka wędlin oraz boczku wędzonego.
Cytryna, chrzan (tylko własnoręcznie utarty w sklepach są z ogromną ilością dodatków i ulepszaczy smakowych), awokado, imbir, mleko z mlekomatu, pasteryzowane lub prosto od krowy, twaróg własnej roboty, kefir oznaczony znakiem jakości oraz śmietana 30%.
Żywności puszkowych, długoterminowych, mleka ani innych produktów UHT.
Nie gotujemy zup z kostką rosołową.

Kakao, od czasu do czasu czerwoną i czarną herbatę, białą herbatę, melisę pokrzywę, czystek (smakuje jak herbata) słodzimy stewią suszoną, naturalną lub korzeniem lukrecji.
Octów (nawet własnej roboty) maślanka (za wyjątkiem własnej roboty) jogurtów, serów żółtych, pleśniowych, smakowych, proszku do pieczenia, drożdży.
Dynia, kalarepa, marchew, cukinia i wszystkie warzywa. Czekolada tylko 70%.
Ziemniaków.



Myślę, że do diety nie da się nikogo zmusić, ale każdy w powyższej tabelce powinien znaleźć coś dla siebie. 
Ja po tym wykładzie postanowiłam wprowadzić kilka zmian żywieniowych, ale na chwilę obecną nie zamierzam się do wszystkiego stosować, bo jestem zbyt przyzwyczajona do mojego dotychczasowego jedzenia. Możliwe, że z czasem uda mi się przejść na zdrowszy tryb życia. 
Napisałabym jeszcze wiele, ale nie chcę zacząć przynudzać dodam tylko, że rozmawiałam z panią Sandrą po za kończeniu wykładu i dała mi jedną ze swoich książek którą już niedługo przeznaczę na konkurs.
Pani Czeszejko-Sochacka obiecała mi, że jeśli ktoś z was będzie chciał z nią porozmawiać, spotkać się lub nabyć książkę jest dostępna pod numerem telefonu który podam zainteresowanym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz